Uwielbiam. Uwielbiam te 2 wolne niedziele w miesiącu, kiedy mogę obudzić się bez budzika, napić się kawy w łóżku i pomyśleć, co by tu zjeść na śniadanie. Lubię jajecznicę. Polubiłam ją na tym samym wyjeździe, na którym zakochałam się w dorszu ze szpinakiem. Jednak… czasem mam potrzebę zjeść coś innego. I choć wydaje się to banalne, to jest pyszne. Padło na wiejski twarożek z rzodkiewką i jajkami sadzonymi. Smak dzieciństwa!
składniki (2-3 osoby)
TWAROŻEK
- 350 g chudego twarogu
- ok. 100 ml wiejskiej śmietany (do uzyskania pożądanej gęstości)
- 7 rzodkiewek
- szczypior
- sól, pieprz, bazylia
JAJKA SADZONE W PAPRYCE
- 4 jajka
- olej do smażenia
- sól, pieprz, opcjonalnie zioła prowansalskie
- papryka
POZOSTAŁE
- chleb
- kilka liści sałaty masłowej
- szczypiorek
- posiekana rzodkiewka
przygotowanie
TWARÓG
1. Rzodkiewki czyszczę, kroję w drobną kostkę i siekam szczypiorek.
2. W misce mieszam twaróg, śmietanę, rzodkiewkę ze szczypiorkiem i przyprawiam.
JAJKA
1. Z umytej papryki tnę 4 krążki – najlepiej ze środka, są wtedy największe.
2. Rozgrzewam tłuszcz na patelni, kładę krążki, wbijam jajka i przyprawiam. Smażę z jednej strony na małym ogniu.
Jako dzieciak uwielbiałam lato. Kochałam je nie tylko dlatego, że było ciepło, ale też dlatego, że mogłam pójsć do ogródka i wyrwać z niego świeże warzywa. Twarożek ze śmietaną, rzodkiewką i szczypiorkiem – też często z ogórkiem – był moim numerem jeden… I pozostał nim aż do tej pory. Całość uzupełniam szklanką soku pomarańczowego. Smak dzieciństwa wzbogaciłam jednak o jajka sadzone 🙂 Ciekawa jestem, jakie Wy pamiętacie śniadania z dzieciństwa. Robicie je czasem?