Jak już pewnie nie raz mówiłam – sałatki to moja słabość. Jedzenie to moja słabość, ale na mieszkankę z różnych składników zawsze mam ochotę. Któregoś dnia postanowiłam połączyć truskawkę z zieleniną. Wyszedł mi więc przepis na sałatkę w 10 minut: truskawki ze szpinakiem, fetą oraz… skórką pomarańczową. Choć skład trochę dziwaczny, to jego smak potrafi zaskoczyć. Zdążyłam przetestować ją na różnych osobach i zdobyła swoją arobatę, więc chyba można zaliczyć ją do smacznych 🙂 Na dzień dzisiejszy wprowadzałam do niej różne zmiany. Czasem mam ochotę z czegoś zrezygnować, innym razem dodać, ale suma summarum krąży to zawsze wokół tego samego. Najczęściej jednak nie dodaję skórki pomarańczowej, ze względu na jej specyficzny smak.
składniki (2 osoby)
- 2 garści rukoli
- 2 garści szpinaku
- 1 garść suszonej żurawiny
- 250 g truskawek
- 1/2 kostki sera feta (ok. 120 g)
- 2 łyżeczki kandyzowanej skórki pomarańczowej
- 4 łyżki prażonego słonecznika
- 2 łyżki posiekanych orzechów nerkowca
- ciemny krem z octem balsamicznym
przygotowanie
Potrzebne składniki myję, zieleninę kładę na półmisek i dodaję pokrojone w ćwiartki truskawki. Kroję w kostkę ser feta, posypuję żurawiną, nasionami i skórką pomarańczową. Na koniec polewam ciemnym kremem z octem balsamicznym.
Lubię jako dodatek wspomniany krem – nadaje ciekawego smaku. Sałatka gotowa w 10 minut i po sprawie, czegóż chcieć więcej? Macie jakieś przepisy na równie szybkie sałatki? Chętnie je poznam! Dzielcie się więc receptami lub linkami do nich!