Ostatnio coraz większa nachodzi mnie ochota na bardziej niestandardowe dania. Myślę, że ten obiad spokojnie się do nich zalicza. Przepis na dorsza z porami, koperkiem i sosem z marchewki i jajek to danie wytrawne, ale i bardzo smaczne. Z Panem Mężem zgodnie stwierdziliśmy, że ta inspiracja nadaje się do menu wykwintnej restauracji. Pochodzi zaś z książki „Wszystkie smaki Skandynawii”.
składniki (3-4 osoby)
RYBA
- 600 g fileta z dorsza
- 1 cytryna
- sól
- pieprz
- olej do smażenia
PORY
- 4 małe pory (cienkie, mogą być 2 duże, ale wtedy trzeba kroić je w krążki)
- 1 szalotka
- sól
- 2 łyżki oleju rzepakowego
- 1 łyżka octu jabłkowego
- pieprz
- 1 garść posiekanego koperku
SOS Z MARCHEWKI
- 1 średnia marchewka
- 2 żółtka jajek
- 1 łyżeczka musztardy
- sól
- pieprz
- 2 łyżki octu jabłkowego
- 100 ml oleju rzepakowego
przygotowanie (do 30 minut)
RYBA
1. Rybę oczyszczam z ości, skrapiam sokiem z cytryny i przyprawiam solą i pieprzem. Odstawiam do lodówki. (Konkretnie swoją przygotowałam w ten sposób 2 godziny wcześniej.)
SOS Z MARCHEWKI
2. Jednym z pierwszych elementów jest sos z marchewki, ponieważ zajmuje najwięcej czasu i może być przestudzony.
Gotuję marchewkę i jajka. Do miski wkładam żółtka, marchew, dodaję sól, pieprz, ocet i musztardę i blenderuję ze sobą. Kiedy masa jest gładka, dodaję olej i łączę z resztą.
PORY
3. Oczyszczam por i spłukuję ziemię. Kroję je na 5 cm kawałki. Gotuję w osolonej, wrzącej wodzie przez 3-4 minuty. Odcedzam i przekładam do miski. Obieram szalotkę i kroję ją w cienkie paseczki – dodaję do porów. Wrzucam posiekany koperek, wlewam olej, ocet , przyprawiam i mieszam ze sobą.
RYBA
4. Rybę smażę na oleju, aż skórka będzie chrupiąca. Trwa to ok. 5 minut.
Przepis na dorsza z porami i sosem z marchewki i jajek warto przeczytać sobie dwa razy. Należy do łatwych w wykonaniu, jednak mnogość składników może wprowadzić zamieszanie. Rybę dobrze jest nieco wcześniej marynować w soku z cytryny, a całość przygotowań zacząć właśnie od marchewki, ponieważ potrzebuje czasu na ugotowanie się. Pod koniec jej gotowania zabieram się za pory, a całość podałam z kaszą jęczmienną. Polecam Wam ten przepis na obiad, ponieważ wg mnie należy do wyszukanych, ale łatwych i bardzo smacznych. Przez większość czasu nie byłam przekonana do połączenia szalotki i porów z octem, ale przyznam, że miło się zaskoczyłam.
Znacie może tę książkę?
Jedliście już tego typu połączenie?
Pingback: Leandro Farland()